Sztuczna inteligencja (AI) coraz mocniej zakorzenia się w naszym codziennym życiu – wspiera nas w pracy, edukacji i rozrywce. Jednym z kluczowych obszarów jej rozwoju są tzw. duże modele językowe (LLM – Large Language Models), które potrafią analizować i generować teksty zbliżone do tych, które tworzymy jako ludzie. W dobie globalnych technologii coraz większego znaczenia nabierają jednak lokalne rozwiązania, dostosowane do języka, kultury i potrzeb konkretnych społeczności. Dlatego właśnie powstał PLLuM – polski, otwarty model językowy, rozwijany przez jednostki naukowe we współpracy z Ministerstwem Cyfryzacji. – PLLuM jest rozwijany na polskich danych, przez polskie zespoły i z myślą o polskich użytkownikach. Dzięki takim projektom dodajemy element suwerenności technologicznej Polski i uzupełniamy ekosystem AI – podkreśla Dariusz Standerski, wiceminister cyfryzacji.
Według danych IDC Poland, wartość rynku ICT w Polsce w 2024 roku wyniosła 25,73 mld USD, co oznacza zaledwie 1,2% wzrost w porównaniu do 2023 roku (25,42 mld USD).
W ostatnich latach architektura mikroserwisowa stała się jednym z najpopularniejszych podejść do tworzenia nowoczesnych aplikacji. Wykorzystanie mikroserwisów pozwala na budowanie elastycznych, skalowalnych i łatwych w utrzymaniu systemów. W świecie technologii Java, która od lat króluje w świecie backendu, mikroserwisy znalazły szerokie zastosowanie dzięki bogatemu ekosystemowi narzędzi i frameworków.
Sztuczna inteligencja przestała być ciekawostką i stała się narzędziem codziennej pracy. Najnowszy Microsoft Work Trend Index 2025: The Year of the AI Frontier wskazuje, że jesteśmy na przełomie epok w biurach i firmach: AI – a zwłaszcza Copilot w Microsoft 365 – nie tylko przyspiesza pracę, ale też zmienia wymagany zestaw kompetencji.
Microsoft Office przestał być pakietem prostych narzędzi biurowych. Obecnie stanowi kompleksową platformę do analizy danych, automatyzacji procesów i zarządzania wiedzą, a osoby, które potrafią wykorzystywać jej potencjał na poziomie eksperckim, zyskują realny wpływ na efektywność operacyjną organizacji. W dobie integracji z Power BI, SharePointem, usługami chmurowymi Microsoft 365 i AI Copilotem, rozwijanie zaawansowanych kompetencji w środowisku Office to nie tylko umiejętność pracy z dokumentami – to inwestycja w przyszłościowe, cyfrowe kompetencje zarządzania informacją.
– Na świecie jest około 3 mld graczy mobilnych, przy czym połowa tej grupy to jest Azja i Pacyfik, duża część to Ameryka Północna i Południowa, natomiast w Europie jest bardzo dużo do zrobienia – mówi agencji Newseria Adam Bialic, marketing manager ZTE Polska i nubia.
Według raportu za I kwartał 2025 roku firmy Xsolla światowy rynek gier mobilnych ma się rozwijać w coraz szybszym tempie przy skumulowanej rocznej stopie wzrostu (CAGR) na poziomie 11,3 proc. W samym 2025 roku przewiduje się wzrost o 9,9 proc. w ujęciu rocznym. Widoczna jest zmiana trendów w zakresie zaangażowania graczy, wśród których czołową rolę odgrywają przedstawiciele pokolenia Z i Alfa. Ci gracze całkowicie odmieniają sektor gier – od najmłodszych lat korzystają z technologii cyfrowych, stąd chętniej wybierają interaktywne treści tworzone przez graczy i obejmujące łączność w mediach społecznościowych. Gry rozgrywane w chmurze do 2029 roku mają wygenerować dochody rzędu 25,3 mld dol. na światowym rynku.
Trendy te mocno wpływają również na polski rynek. Według danych PMR w 2023 roku 36 proc. wszystkich gier wideo w Polsce stanowiły tytuły mobilne, w tym dostępne za pośrednictwem portali społecznościowych i przeglądarek internetowych. Taki sam odsetek stanowiły gry na komputery stacjonarne, a 28 proc. – na konsole. Dane analityków Statista wskazują, że polski rynek notuje wzrost liczby innowacyjnych tytułów, co odzwierciedla rosnącą społeczność deweloperów gier i rosnące zaangażowanie konsumentów. Prognozy wskazują, że do 2030 roku liczba użytkowników gier mobilnych w Polsce wyniesie 7,1 mln, a ich udział w rynku wzrośnie do 18,4 proc., z 15,6 proc. w tym roku.
– W Polsce rynek mobilnego gamingu wciąż jest w powijakach. Oczywiście graczy mobilnych jest dość dużo w Polsce. Ta grupa powiększa grupę ogólnych graczy, bo mamy tu osoby zainteresowane grami na komputery stacjonarne, na różne konsole, tak że tych platform jest kilka i również taką platformą jest dzisiaj smartfon. Grupa, która deklaruje się jako użytkownicy gier na smartfonach, jest największą spośród nich wszystkich – ok. 40 proc. – mówi Adam Bialic. – Natomiast trzeba pamiętać, że to w pewien sposób urozmaica ogólną liczbę graczy, bo ci, którzy faktycznie grają w duże tytuły na konsolach czy na komputerach, to niekoniecznie są ci, którzy też grają na smartfonach.
Tymczasem zdaniem przedstawiciela ZTE Polska mimo wzrostu liczby graczy rynek smartfonów gamingowych nie jest jeszcze dostatecznie zagospodarowany, chociaż ma duży potencjał.
– Sprzęt gamingowy, jeśli chodzi o mobilne urządzenia, powinien przede wszystkim zawierać ułatwioną kontrolę dla użytkownika, która pozwoli na to, żeby zdobyć jakąś przewagę nad innymi graczami, konkurentami w grze. W przypadku smartfonów możemy wyróżnić bardziej responsywną warstwę dotykową czy dodatkowe przyciski, które ułatwiają zarządzanie – mówi marketing manager ZTE Polska.
– Gaming generalnie we wszystkich urządzeniach to są bardzo duże wymagania wydajnościowe, a co za tym idzie wymagania na zapotrzebowanie na energię i wydzielanie dużej ilości ciepła. Jeżeli chodzi o urządzenia mobilne, stawia to ich konstruktorom bardzo duże wymagania. W pierwszej kolejności musimy szukać jak najwydajniejszych rozwiązań, więc stosujemy najwyższej jakości podzespoły z górnej półki, najszybsze procesory, najszybsze pamięci. Do tego musimy je zasilić w odpowiednią ilość energii, żeby te urządzenia sprostały w najwyższej wydajności przez dużą ilość czasu. Stosujemy dużą pojemność baterii – mówi Jacek Patyński, product manager, ZTE Polska.
25 czerwca br. w Warszawie odbyła się premiera najnowszych modeli smartfonów gamingowych: nubia Neo 3 5G oraz nubia Neo 3 GT 5G, które zachowują gamingowy charakter poprzedników, ale oferują ulepszenia, takie jak np. precyzyjniejszy, liniowy silnik wibracyjny, podświetlenie LED, dedykowana przestrzeń dla graczy Game Space oraz zaawansowany system chłodzenia. Znacząco poprawiono także jakość obrazu, czas pracy na baterii i jakość dźwięku.
Podobnie jak w innych dziedzinach również w urządzeniach mobilnych dla graczy coraz bardziej obecna jest sztuczna inteligencja. W nowych smartfonach nubia AI odpowiada za optymalizację wydajności (NeoTurbo), inteligentne zarządzanie energią czy tłumaczenie rozmów w czasie rzeczywistym. Z kolei wirtualna asystentka Demi może identyfikować określone scenariusze w grze, zapewniając terminowe przypomnienia, świętując zwycięstwa i oferując pocieszenie w przypadku porażek, aby stworzyć angażujące wrażenia z gry.
– AI ułatwia grę i pozwala umiejscowić na naszym ekranie dodatkowe, bardziej zaawansowane elementy interfejsu gry czy podpowiadać pewne zachowania w grze, a nawet dopingować gracza – mówi Adam Bialic.
– W urządzeniach gamingowych instalujemy specjalne aplikacje, które wspomagają gracza. Może sobie skonfigurować cały interfejs potrzebny do jego ulubionych gier, skonfigurować sobie triggery oraz, przy zastosowaniu sztucznej inteligencji, która uczy się typowych zachowań użytkownika urządzenia, wspomaga i przyspiesza proces zadziałania triggera poprzez przewidywanie jego naciśnięcia w odpowiednim momencie. W rezultacie użytkownik ma szansę osiągnąć jeszcze lepsze wyniki, czyli i wydajność urządzenia jest bardzo ważna, i wspomaganie ze strony interfejsu – wskazuje Jacek Patyński.
Przedstawiciele marki podkreślają, że Polska jest jednym z kluczowych rynków dla rozwoju nubii w Europie Środkowo-Wschodniej. Debiut modeli Neo 3 i Neo 3 GT to ważny element budowania ekosystemu gamingowego marki, mocno kojarzonej z tym segmentem rynku.
– Sukcesywnie wprowadzamy kolejne modele takich urządzeń jak wiatraki chłodzące dla smartfonów, gamepady, które można założyć na smartfon i wygodniej kontrolować nasz progres gry, i wiele innych, nawiązujących do gamingu, rozszerzających nasz rynek o te peryferia związane z dużymi grami, tak jak ekrany czy klawiaturę do dużych komputerów. To rozwijało się dość prężnie, jeśli chodzi o urządzenia bardziej zaawansowane, a dzisiaj zaczynamy wprowadzać coraz więcej bardziej przystępnych cenowo rozwiązań – wymienia Adam Bialic. – Patrząc na cały rynek, to mamy na nim pojedynczych graczy z pojedynczymi produktami. Jako jedyni faktycznie od poziomu smartfona obudowujemy go kolejnymi akcesoriami. W przypadku pozostałych firm to raczej smartfon jest dodatkiem do większego gamingu i elementem tego ekosystemu, z którym my tak do końca wcale nie konkurujemy.
źródło: Newseria: https://biznes.newseria.pl/news/rynek-gier-mobilnych-w,p781243047
Tymczasem administratorzy IT to niewidzialni strażnicy firm, którzy czują się przeciążeni, wypaleni i niedocenieni finansowo. Nowy raport Axence pokazuje aktualną kondycję informatyków oraz specjalistów od cyberbezpieczeństwa. Kim są administratorzy sieci IT w 2025 roku? Czego potrzebują od decydentów? Co ich motywuje, a co podcina skrzydła? Na jakie cyberzagrożenia są dziś narażone polskie firmy?
W dobie wojny hybrydowej, rosnącej liczby incydentów i nowelizowanych regulacji prawnych (NIS2, RODO, ustawa o sygnalistach), skuteczna ochrona danych i infrastruktury IT staje się czynnikiem krytycznym dla stabilności operacyjnej firm. Tymczasem co czwarta firma w Polsce nie podjęła żadnych działań zabezpieczających, mimo realnych zagrożeń. Z kolei tylko 47% organizacji wdrożyło środki ochrony, takie jak audyty czy aktualizacja procedur.
To wnioski z raportu „Władcy Sieci 2.0”, przygotowanego przez Axence – krakowską firmę technologiczną, której oprogramowanie do zarządzania i zabezpieczania infrastruktury IT działa dziś w 40 krajach, od Kanady po Filipiny.
Kim są Władcy Sieci? Administratorzy IT to dziś specjaliści, którzy łączą odpowiedzialność techniczną z funkcją doradczą i zarządczą. Uczestniczą w planowaniu infrastruktury, odpowiadają za bezpieczeństwo i wspierają rozwój technologiczny organizacji. To specjaliści IT z odpowiednią wiedzą i doświadczeniem – 62,4% z nich posiada ponad 6 lat stażu. Mimo to wielu z nich nadal czuje się niedocenianych, również finansowo (58,5%). Nowe zadania związane z zarządzaniem nie zmniejszyły obciążenia codziennymi, podstawowymi obowiązkami.
W debacie o bezpieczeństwie cyfrowym zbyt często koncentrujemy się wyłącznie na technologii, incydentach i narzędziach. Tymczasem fundamentem każdej odpornej organizacji są ludzie – ci, którzy każdego dnia dbają o stabilność systemów, chronią dane i zapewniają ciągłość operacyjną. Jako firma działająca w sektorze IT od dwóch dekad, dobrze rozumiemy znaczenie pracy administratorów, informatyków i specjalistów ds. bezpieczeństwa. W tym raporcie naszym celem było przywrócenie uwagi na człowieka – pokazanie, kim są osoby stojące za infrastrukturą IT, z jakimi wyzwaniami się mierzą, co je motywuje, a gdzie potrzebują większego wsparcia ze strony firm. W dobie dynamicznych zmian i rosnącego zagrożenia cyberatakami, ich rola przestaje być techniczna – staje się strategiczna.– mówi Grzegorz Oleksy, CEO Axence.
Tym bardziej przy tak szybkim rozwoju sztucznej inteligencji. Jednak nowe technologie nie oznaczają końca zawodu administratora – ale jak w przypadku wielu stanowisk – wymagają przedefiniowania roli. Admini nie wierzą, iż AI całkowicie przejmie ich rolę. Aż 49,1%, uważa, że AI będzie wsparciem dla administratorów, ale ich nie zastąpi. 30,8% – przewiduje, że sztuczna inteligencja może przejąć większość zadań, jednak nadal konieczna będzie obecność człowieka do nadzoru.
IT wciąż często postrzegane jest bardziej jako zaplecze operacyjne niż jako pełnoprawny partner strategiczny. W wielu organizacjach IT traktowane jest jako infrastruktura pomocnicza – inwestycje są odkładane na rzecz „ważniejszych” działań operacyjnych, nawet jeśli technologia warunkuje ich sprawność.
A ponad połowa badanych (56,9%) wskazuje na wzrost znaczenia cyberbezpieczeństwa oraz pojawianie się nowych zagrożeń, co podkreśla rosnącą potrzebę zabezpieczania infrastruktury i danych. Tymczasem tylko 47% organizacji podjęło konkretne działania zabezpieczające, takie jak audyty, szkolenia czy aktualizacje procedur. Aż 24,8% firm nie wdrożyło żadnych zmian, mimo realnego zagrożenia.
Ponad połowa badanych (54%) nie miała do czynienia w przeciągu ostatniego roku z poważną awarią lub cyberatakiem. Jeśli już występowały – były to głównie awarie sprzętowe (25,4%) i wykorzystanie oprogramowania bez licencji (16%). Dla 21,4% respondentów liczba ataków utrzymuje się na podobnym poziomie, a 23,2% nie zauważyła żadnych zdarzeń.
Największym zagrożeniem dla bezpieczeństwa cyfrowego firm i instytucji w Polsce w 2025 roku są ataki phishingowe i socjotechnika (61,8% wskazań) oraz, co z tym związane, braki w świadomości i wiedzy użytkowników (60,8% odpowiedzi). Ankietowani dostrzegają też luki w systemach zabezpieczenia IT (38,2%), ataki ransomware (42,5%) czy nieaktualne oprogramowanie (25,9%).
Administratorzy IT zdają sobie sprawę, że największe zagrożenie często kryje się w niewiedzy użytkowników. Tymczasem tylko 8% organizacji korzysta z dedykowanych platform security awareness. Ponadto:
Administratorzy IT od lat funkcjonują na styku rosnących oczekiwań i ograniczonych zasobów. Ich codzienność to nie tylko reagowanie na awarie czy przeciwdziałanie zagrożeniom, ale także projektowanie środowisk pracy, edukowanie użytkowników, dbanie o zgodność z regulacjami czy wdrażanie nowych rozwiązań. Wiele z tych działań odbywa się w tle – bez rozgłosu, często pod presją czasu i bez przestrzeni na rozwój. Jako organizacje musimy lepiej zarządzać ich potencjałem: nie tylko zapewniając narzędzia, ale przede wszystkim uwzględniając ich głos w decyzjach, które wpływają na całość infrastruktury i bezpieczeństwa. W przeciwnym razie nie wykorzystujemy ich wiedzy tam, gdzie może ona naprawdę zrobić różnicę. - podkreśla Robert Posłajko, Dyrektor Marketingu i Rozwoju Biznesu Axence
To ogromna luka, która może przesądzić o skuteczności ochrony przed incydentami. Z badania wynika, że najrzadziej incydentów doświadczają administratorzy pracujący w sektorze publicznym. Można zinterpretować ten fakt, iż akurat takie ataki są najczęściej nagłaśniane.
Widać pozytywną zmianę – w 2019 roku jedynie 17% administratorów uważało, że środki na IT są wystarczające. Obecnie taką opinię wyraża już 50,5%. Mimo to 46,6% nadal ocenia je jako zbyt niskie.
Zakupy IT często napotykają na bariery formalne: konieczność uzasadniania każdej inwestycji (37,7%), długi proces zatwierdzania (35,4%) i brak zrozumienia potrzeb biznesowo-technologicznych ze strony osób decyzyjnych (35,4%) oraz brak jasno określonego budżetu na IT (32%).
Krajobraz technologiczny zmienia się co kwartał, a nie co dekadę. Bez miejsca na rozwój i zrozumienia dla roli IT, organizacje same ograniczają swój potencjał cyfrowy – dodaje Robert Posłajko, dyrektor marketingu i rozwoju biznesu w Axence.
Nastroje adminów są gorsze, w porównaniu do 2019 roku. W tegorocznej edycji badania 12,1% administratorów wskazało, iż nie jest zadowolonych ze swojej pracy i liczyło na więcej, a 4,7% chce jak najszybciej ją zmienić. W 2019 roku tylko 1% respondentów wskazał na tę pilność, a jedynie 3% było niezadowolonych.
Specjaliści IT są wyjątkowo zmotywowani do nauki – 53,8% uznaje rozwój za główną motywację zawodową. Jednak tylko blisko połowa (46%) ma taką możliwość, bez ponoszenia własnych kosztów. Oprócz braku finansowania największym ograniczeniem rozwoju jest brak czasu – wskazywany przez 50,9% administratorów.
Jakiego wsparcia oczekują Władcy sieci od swoich organizacji?
Za raportem stoi Axence – firma z Krakowa, która od dwóch dekad rozwija narzędzia wspierające pracę działów IT i bezpieczeństwo cyfrowe w firmach. Rozwiązania Axence są używane przez ponad 3 500 klientów na całym świecie, w tym m.in. przez giełdy papierów wartościowych, instytucje publiczne i ministerstwa, uniwersytety oraz biznes.
Bezpieczeństwo zaczyna się nie od firewalla, ale od świadomości zarządów. Przedsiębiorcy muszą przestać traktować IT jak koszt, a zacząć je postrzegać jako inwestycję w stabilność operacyjną i przewagę konkurencyjną – mówi Grzegorz Oleksy, CEO Axence.
Axence nVision, to flagowe narzędzie do zarządzania infrastrukturą IT, zostało trzynastokrotnie nagrodzone przez czytelników IT Professional jako najlepsze na rynku. Wspierało m.in. bezpieczeństwo IT szczytu klimatycznego ONZ COP24 w Katowicach.
Raport „Władcy Sieci 2.0” to sygnał ostrzegawczy dla właścicieli firm, zarządów i inwestorów – bez inwestycji w ludzi i technologie nie ma mowy o odpornej cyfrowo organizacji.
Źródło: Axence
Szacuje się, że w Polsce działa aktualnie 66 tys. takich biznesów, z czego aż 8 tys. powstało w 2023 roku. E-sklepy od samego początku muszą konkurować o klientów z e-commercowymi gigantami. Kluczem do przebicia się jest przemyślana strategia marketingowa, spersonalizowana oferta oraz user experience związany z procesem dokonania transakcji, przyjazna polityka zwrotów i ekspresowe dostawy. W tym kontekście wsparcie oferuje Furgonetka, rodzima firma automatyzująca rynek e-commerce.
Zarządzanie procesami logistycznymi jest jednym z największych i najkosztowniejszych wyzwań podczas rozwijania biznesu online. Furgonetka, wychodząc naprzeciw nim, stworzyła pakiet kompleksowych rozwiązań, które poprzez podnoszenie jakości zakupów, ułatwiają przedsiębiorcom rozwijanie i skalowanie e-sklepów. To m.in.: Portmonetka (rozwiązanie typu fast checkout), Furgonetka Zwroty oraz różne opcje zarządzania dostawą, w tym „szybka przesyłka”, czyli expresowe tworzenie przesyłek.
– Nasze narzędzie typu all in one jest proste, intuicyjne i nastawione na maksymalizację sprzedaży. Pozwala nie tylko obniżyć koszty procesów związanych z obsługą zakupów, ale i zwiększać efektywność oraz konkurencyjność współpracujących z nami podmiotów – mówi Małgorzata Milewska, Product Owner w Furgonetka.pl. Jak dodaje: Jego siłę dostrzegają przede wszystkim małe i średnie przedsiębiorstwa, które dzięki automatyzacji mają szansę na szybki rozwój oraz – już na starcie – możliwość konkurowania z rynkowymi dominatorami jak Amazon czy Allegro. To m.in. dzięki dorównaniu ich standardom.
Pakiet narzędzi maksymalnie ułatwiający i przyspieszający każdy krok na ścieżce zakupowej to także ogromna wygoda dla klientów. Według danych aż 69,82% wizyt w sklepach internetowych kończy się porzuceniem intencji zakupowej, co naturalnie wpływa na zmniejszenie się sprzedaży. Kupujących zniechęcają niewygodne formularze, skomplikowane płatności czy duża liczba operacji do wykonania. Z kolei aż 76% kupujących, którzy mieli do czynienia z prostą procedurą zwrotu podczas pierwszych zakupów w sklepie, przyznaje, że ponownie zrobiłoby je u tego samego sprzedawcy.
W utrzymaniu uwagi klienta pomaga m.in. wspomniane narzędzie Portmonetka – rozwiązanie typu fast checkout, umożliwiające szybką ścieżkę finalizacji zakupów. Według statystyk taka transakcja zamiast 15 kliknięć, zajmuje 3, co oznacza, że jest szybsza aż o 80%.
Automatyzacja procesów e-commerce daje także kilka innych możliwości. Mowa tu m.in. o opcji korzystania z programu tanich przesyłek lub podpięcia własnych umów kurierskich, prowadzenia komunikacji marketingowej do osób korzystających z rozwiązania checkout Furgonetki czy wdrożenia własnego programu lojalnościowego.
Więcej informacji na temat najnowszych rozwiązań technologicznych dla e-commerce można znaleźć na: furgonetka.pl.
Masz pytania, a może masz pomysł który chciałbyś przedyskutować?